Ewakuacja zielonogórskiego lotniska
Chwile strachu przeżyli w sobotę 23 czerwca pasażerowie czekający na poranny lot z Zielonej Góry do Warszawy.
Winnym zdarzenia, które zakończyło się ewakuacją lotniska, jest jeden z pasażerów, który podczas kontroli bezpieczeństwa powiedział, że ma przy sobie materiały wybuchowe. Służba ochrony lotniska natychmiast zarządziła ewakuację, a niebezpiecznego pasażera zatrzymano. Jak się okazało informacja, którą podawał była tylko głupim żartem. Jednak konsekwencje, które mu grożą, są całkiem poważne. Możliwe, że nie skończy się na karze finansowej. W grę wchodzą jeszcze możliwe konsekwencje karne.
W efekcie powyższych wydarzeń samolot z Zielonej Góry do Warszawy odleciał z dwugodzinnym opóźnieniem.
Komentarze
Dodaj komentarz