Do dawnego terminala łódzkiego lotniska wprowadziła się największa szkoła pilotów w Europie Centralnej i pierwszy przewoźnik posiadający bazę w Łodzi – Bartolini Air. W odnowionych wnętrzach kształcą się m.in. piloci dla linii Ryanair.

Terminal został oddany do użytku w latach 50. ubiegłego wieku. Był wówczas parterowym budynkiem, do którego w latach 80. dobudowano piętro wraz z hotelem Dedal. Natomiast w latach 90., gdy lotnisko zostało dopuszczone do ruchu międzynarodowego, terminal unowocześniono: stworzono m.in. taras i szklaną halę, powstało również lotnicze przejście graniczne. Swoją siedzibę miała tam utworzona w tym czasie spółka – Lotnisko Dyspozycyjne Łódź – Lublinek, przemianowana później na Port Lotniczy Łódź im. Władysława Reymonta.

W 2012 roku powstał główny terminal, a stary budynek powoli pustoszał. Mimo że pozostało w nim jedynie niewielkie pomieszczenie dla pilotów samolotów biznesowych oraz biuro działu cargo, koszt utrzymania sięgał nawet 500 tys. złotych rocznie. W związku z tym, lotnisko poszukiwało nowego przeznaczenia dla obiektu.

Szkoła Bartolini Air, do tej pory z siedzibą przy ul. Pilskiej, wynajęła i wyremontowała na własny koszt stary terminal, do którego przeniosła szkolenia. Zajęcia teoretyczne organizowane są w czterech odświeżonych salach, które nazwano na cześć słynnych pilotów: Jana Zumbacha, Amalii Earhard, Charlesa Lindbergha i Antoine’a de Saint-Exupéry’ego. Wiedzę zdobywają tam studenci z całego świata.

W hali odlotów zaplanowano utworzenie hallu z recepcją, na pierwszym piętrze mieścić będzie się siedziba zarządu szkoły, a także pomieszczenia przeznaczone do przygotowań do lotów praktycznych, natomiast od strony płyty postojowej stworzony zostanie pokój dla pilotów samolotów biznesowych. Działanie wznowi także przejście graniczne dla załóg oraz klientów samolotów General Aviation.

Bartłomiej Walas, wiceprezes Bartolini Air skomentował:

Dla nas to krok milowy i kolejny etap rozwoju. Pokazaliśmy w tym trudnym okresie pandemii, że potrafimy razem z lotniskiem zbudować więcej, niż wiele innych lotnisk zrobiło w tym czasie. Kto pamięta dawny budynek terminala, to przypomina sobie, że w tym miejscu, gdzie są teraz sale wykładowe, była restauracja. Po świętach wielkanocnych zakończy się remont pierwszego piętra i przeniesie się tu cała administracja szkoły. Powiększyliśmy naszą powierzchnię i możliwości.

Dr Anna Midera, prezes Portu Lotniczego w Łodzi dodała:

Cała lotnicza Łódź będzie teraz w jednym miejscu przy ulicy Generała Stanisława Maczka. Obok siebie są terminal pasażerski, szkoła Bartolini Air i Aeroklub Łódzki. Tu szkolą się najmłodsi piloci, a obok, w siedzibie Aeroklubu, spotykają seniorzy lotnictwa. Ci najmłodsi to m.in. nowe kadry na potrzeby największej taniej linii lotniczej Ryanair. Mimo pandemii COVID-19 nadal jest zapotrzebowanie na pilotów i szkolenia odbywają się cały czas. Cieszymy się, że największa szkoła lotnicza w Polsce jest partnerem lotniska, sąsiaduje z nami i przyjęła na siebie część kosztów utrzymania infrastruktury w postaci starego terminala. Nie bez znaczenia jest, że wielu późniejszych pilotów liniowych w wielu znanych liniach lotniczych swoje pierwsze kroki w awiacji stawia właśnie w Łodzi.

Bartolini Air została założona przez Bartłomieja Walasa i Adama Stawczyka w 2006 roku. W ośrodku szkoleni są piloci turystyczni oraz zawodowi, którzy znajdują zatrudnienie w znanych liniach lotniczych, takich jak LOT, Ryanair czy Wizz Air.

Trzy lata temu Bartolini Air rozszerzyła działalność wprowadzając przewozy klientów powietrznymi taksówkami na terenie Europy. Usługi te cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem zwłaszcza w czasach pandemii, gdy podróżowanie rejsowymi samolotami jest ograniczone.

Flota Bartolini Air składa się z 16 samolotów: sześciu Tecnam P2008JC, czterech Tecnam P2006T, dwóch odrzutowców średniego zasięgu Cessna Citation Jet, dwóch Tecnam P2002JF, oraz Tecnam P2010 i CAP 10C.